Ale mi się dziwnie życie ułożyło. Nigdy bym nie pomyślał, że wyląduję w Szczyrku i będę tutaj jeździł na taksówce. Około 10 lat temu jeździłem już przez 2 lata w innym mieście i w sumie chwaliłem sobie tą pracę, jednak później poszedłem w zupełnie inną branżę.
I oczywiście tak jak w każdej branży sa plusy i minusy – czasem się zdarzy jakiś pijoczek a zdarza się też naprawdę inteligentna osoba, z którą można podyskutować na wszelkie tematy. Dziesięć lat temu oczywiście cieszyło też, jak woziło się jakieś fajne panny, ale wtedy to się miało fiu-bździu w głowie.
Dziś priorytet to utrzymanie rodziny, więc każdy kurs na wagę złota – i niestety nocki też trzeba czasem pozarywać. Ale przecież to standardowe dorosłe życie.
A jakie Wy macie przygody z taksówkami? Chciałbym zapytać co lubicie u kierowców? Czy jak zagadują czy są zupełni odłączeni od świata.
Ja np od dłuższego czasu stosuję coś takiego, że przy każdym nowym kliencie pytam go o to jakiej by muzyki posłuchał i odzew jest świetny w tej sprawie. Musiałem oczywiście ponagrywać wiele przeróżnych kawałków, ale co to dziś za problem. Można powiedzieć, że jednocześnie też jestem DJem 🙂 DJ Taxi, chyba tak powinienem się nazywać.